Najśmieszniejsza scena pierwszego sezonu.

Inaya

Jaką scenę wy uważacie za naśmieszniejszą? Przy której śmialiście sie tak głośno, że aż sąsiadka z dołu przyszła na skargę[to tak nie na poważnie, jakby kto pytał ;>]?

Mi się najbardziej podobała scena, gdzie Sucre wiercił dziury w rogach diabła - to było cudne. I to jego przekonanie, że będą za to w piekle siedzieć; cud, miód i orzeszki XD

O, zapomniałam o jeszcze jednej;
Ucieczka. Gdy już wszyscy przedostali się za mur więzienia, został jeszcze grubasek XD szkoda mi go było, ale na zwykłą logikę - nie jest możliwe, żeby jakiś marny kabel wytrzymał aż taki ciężar. To było piękne XD

LincTheSink

a dla mnie smieszna scena to jak Mike chcial za kiblem rozwalic sciane a Sukr spiewal i w tle te wrzaski"zamknij sie łajzo" Very Happy

Streichholz

mi sie podobala wypowiedz t baga "ten gosc obudzil sie dzis rano to jeszcze byl bialy" pokazujac na jakiegos przymulonego murzyna Very Happy

Inaya

Oł, oł, to było piękne XD
Geary: Nie jest wcale tak gorąco...
T-Bag: Nie jest gorąco?! Jak ten gość się dziś rano obudził, to był jeszcze biały!
To było coś XD
Cud, miód i orzeszki normalnie

BrownEyes

A mi się podobała rozmowa LJ z jego matką:
(To było wtedy jak go złapali za "trawke"

Matka: To przez twojego ojca tak?
L.J. : Ja nie mam ojca
Matka : Uwierz mi nie znalazłam cie w kapuscie

Streichholz

aaa tez prawda .. dobre dobre

Inaya

A ja mam jeszcze jedno.
To było w szesnastym odcinku drugiego sezonu;
Gdy Sara jechała z Michaelem, Lincolnem i Kellermanem pociągiem, to poprosiła Mike'a, żeby przyniósł jej wodę. Gdy on wyszedł, ona wstała i zaszła Kellermana od tyłu i tam próbowała go udusić. Nie udało jej się, bo powsztrzymał ją Mike'a. Później była jakaś wymiana zdań pomiędzy Michaelem, Sarą, a Kellermanem, kiedy ona się uspokoiła i powiedziała do niego:
- Osobiście nic do ciebie nie mam, Paul.
Nie mogę, razem z bratem tak wtedy na tym lałam, że ja dziękuję. To było boskie XD
Cud, miód i orzeszki XD

Kowal

Dla mnie było najleprze jak była zadymka w więzieniu i Ballick powiedział żeby ten strażnik walnął ich, wyżucił z szeregu i spisał a pózniej taki cfany był za kratami jak chcieli sie do niego dobrać i wyważyli te kraty a oni schowali sie do 2 pokoju Razz

.

mistyfikacja · Wysłany: Sob 14:47, 24 Mar 2007 Temat postu:

A dla mnie była śmieszna scena kiedy uciekali.
Linc Przeszedł pierwszy a potem Abruzzi mówi:
No to moze w kolejnosci alfabetycznej.? xDDD.
{Coś w tym stylu powiedział.}
Nie ma to jak nazywać się na `A`. xDDD

schatz · Wysłany: Nie 0:53, 25 Mar 2007 Temat postu:

Streichholz · Wysłany: Nie 1:39, 25 Mar 2007 Temat postu:

a w pierwszym albo drugim odcinku jak michael jak zwykle nad czyms myslal a fernando jakas piosenke w tle podspiewywal

soldat · Wysłany: Pią 22:51, 30 Mar 2007 Temat postu:

Chyba najlepsza ta piosenka Sucre i jak go wyzywali za to

Albo jak Sucre napadł na sklep i wziął jeden banknot ; )

Streichholz · Wysłany: Sob 0:27, 31 Mar 2007 Temat postu:

nie no to mnie dobiło "wlasciwie to ja potrzebuje tylko tyle"

Klakier (Scofield) · Wysłany: Sob 14:18, 31 Mar 2007 Temat postu:

mi sie najbardziej podobalo z tym jak Sucre napadł na sklep i wziął jeden banknot, to co inny wspomniali Smile

soldat

Albo jak temu świrowi Scofield włożył palec do gardła, żeby się scheftał i tekst:
"masz coś między zębami" Very Happy